Decydując się na zakup mieszkania często stajemy przed dylematem, czy decydować się na zakup na rynku pierwotnym, czy też wtórnym. Pierwsze rozwiązanie oznacza kupno nowego mieszkania bezpośrednio od deweloperów lub Spółdzielni Mieszkaniowych; w drugim przypadku są to mieszkania wcześniej użytkowane, które nabywamy od biur nieruchomości lub właścicieli prywatnych. Jakie są wady i zalety tych opcji?
Rynek pierwotny – zalety
Przede wszystkim nasze mieszkanie jest nowe. Nie musimy martwić się, że instalacje należy wymienić oraz że niebawem czeka nas remont budynku. Klatki schodowe, windy, piwnice, miejsca parkingowe – cała infrastruktura jest gotowa na przyjęcie nowych lokatorów. W tym wypadku sami decydujemy również o wystroju, urządzamy bowiem mieszkanie od podstaw. Ponadto sąsiedzi to zwykle osoby o podobnej sytuacji rodzinnej i zawodowej – raczej nie natrafimy tu na uciążliwych lokatorów.
Wady rynku pierwotnego
W przypadku zakupu nowego mieszkania musimy liczyć się z dłuższym czasem oczekiwania. Nie mamy możliwości wprowadzenia się do nowego lokalu zaraz po zakupie – zmuszeni jesteśmy czekać do zakończenia wszystkich robót. Wiąże się to także z pewnym ryzykiem, ponieważ nie zawsze deweloperzy postępują uczciwie; zdarzają się także przypadki bankructwa firm przed zakończeniem budowy. Na gruntowne urządzenie mieszkania musimy przeznaczyć także znaczną sumę i zakupić całe podstawowe wyposażenie.
Zalety rynku wtórnego
Kupując mieszkanie od poprzedniego właściciela z pewnością przyspieszamy cały proces. Nie czekamy na wykończenie wnętrz i możemy wprowadzić się zaraz po wyprowadzce poprzedniego lokatora. W dodatku możemy negocjować cenę i szukać atrakcyjnych okazji – w przypadku nowych mieszkań od deweloperów jest to raczej niemożliwe.
Rynek wtórny – wady
Stan mieszkania może pozostawiać wiele do życzenia. Osoby decydujące się na sprzedaż mieszkania rzadko decydują się na wymianę wszystkich instalacji i prawdopodobnie będziemy to musieli zrobić sami. Ponadto nie mamy pewności odnośnie sąsiadów – może okazać się, że tuż obok zamieszkuje dość nieciekawe towarzystwo.