Studnia przydomowa – czy to się opłaca?


Studnia przydomowa to rozwiązanie, które jeszcze do niedawna kojarzyło nam się z niewygodą, uciążliwością oraz czerpaniem wody wiadrami. Obecnie jednak coraz więcej gospodarstw domowych stawia na wodę z własnego źródła. Czy jest to dobra i opłacalna inwestycja?

Własna, czysta woda

Woda dostarczana nam z wodociągów często nie spełnia naszych wymagań, nie tylko pod względem smakowym. Chlorowy posmak, zbyt twarda lub zbyt miękka woda sprawiają, że codzienne użytkowanie bywa uciążliwe. W przypadku własnej studni jesteśmy niezależni od sieci wodociągowej i nie musimy przejmować się także ewentualnymi awariami.

Oszczędność

W wielu gospodarstwach czteroosobowe rodziny zużywają naprawdę sporo wody. Zmywarka, pralka, codzienny prysznic sprawiają, że co miesiąc należy zaplanować w domowym budżecie kilkadziesiąt złotych na opłaty za wodę. W przypadku wody z własnej studni koszt jest o wiele niższy – płacimy tak naprawdę jedynie za prąd, który jest konieczny do uruchomienia pompy. Również sam koszt wykopania studni jest o wiele niższy od kosztu założenia przyłącza wodociągowego, zwłaszcza gdy w grę wchodzą duże odległości.

Mniejsze formalności

Organizacja przyłączenia domu do sieci wodno – kanalizacyjnej to żmudny proces, który wymaga od nas wielu pozwoleń, zabiera cenny czas oraz pieniądze. Tymczasem jeśli decydujemy się na wykopanie własnej studni nie potrzebujemy żadnych pozwoleń, jeśli będzie ona nie głębsza niż 30m. Jest to zatem szybsze i wygodniejsze rozwiązanie.

Brak wad?

Niestety, takie rozwiązanie ma także swoje słabsze strony. Przede wszystkim nasze gospodarstwo musi znajdować się na terenach wodonośnych. Nie mamy także pewności, że po wykopaniu studni nasza woda będzie zdatna do użytku. Specjalne filtry do uzdatniania wody to często dość spory wydatek. Ponadto należy liczyć się z koniecznością częstego badania stanu wody. Nie warto ryzykować w tym wypadku własnego zdrowia. W przypadku nieszczelności okolicznego szamba może się okazać, że źródło wody zostanie skażone.